Najnowsze wpisy


maj 11 2004 Wiele się zmieniło...
Komentarze: 0

Już nie Michał... ech... tak wiele się zmieniło... tak bardzo wiele...

mandy : :
lip 08 2003 Zmieniło się całe moje życie... dawno...
Komentarze: 0

Hm.... Właściwie co się zmieniło w moim życiu??? WSZYSTKO. Skończyłam swoją edukację, eh. Od kiedy skończyłam szkołę.... Moje życie jest niczym... Nie mam nawet Michała bo wyjechał... Nie mam na nic ochoty. Zakochałam się w Michale ale głupia mu powiedziałam że wolę jak zostaniemy przyjaciółmi. On teraz wyjechał na Mazury na jakiś obóz. A ja wyjeżdżam w sierpniu do Paryża, siora mi casting załatwiła. Kto wie, może coś z tego będzie. Na razie moje życie jest puste, chociaż ciągle spędzam je na ławce z kumplami, jak kiedyś. Ale to już nie są ci sami kumple. Żałuję jak nigdy że skończyła się szkoła. Nigdy nie myślałam że będę za tym tęsknić. Ale tęsknię jak jeszcze nigdy nie tęskniłam... Niektórych z nich już nigdy nie zobaczę!!! Wiara rozjedzie się po świecie i co zostanie z naszej przyjaźni??? Ot co - nici.... :( Czuję się taka samotna. Zawsze byłam taka szczęśliwa. Moje życie było bajką. Czytalam niedawno moje 2 stare blogi. Wtedy byłam zupełnie inną dziewczyną. Dziewczyną, której teraz bardzo zazdroszczę. Chciałabym cofnąć czas... Do tych chwil, z Michałem na ławce, albo u Adriana... Albo do tych niepozornych głupich przerw w szkole... Oj chciałabym bardzo... Chciałabym by ten KONIEC był tylko snem, chciałabym się obudzić i od września znów pójść do szkoły, jak hmmm "zwykła" NASTOLATKA teraz już nie jestem NASTOLATKĄ...

Co mi zostało????? Słucham Meza "Aniele"... tej piosenki która nierozłącznie kojarzy mi się tylko z Michałem... przecież to on z uśmiechem na ustach tego dnia powiedział "Przyślę Ci dzisiaj coś fajnego" i przysłał mi przez gg tą piosenkę. A ja się tylko uśmiechnęłam i napisałam mu w okienku ZWYKŁE "THX"!!!!!!!!!!!!! Trzeba było... nie wiem... na drugi dzień rzuczić mu się w ramiona... Przytuliłam go w ostatni dzień. Powiedział tylko "Cześć przyjaciółko"... Ale widać było po nim bezpretensjonalnie że miał SMUTEK w oczach... Kiedy mi patrzał w oczy ten ostatni raz... I potem przytulił mnie tak... tak czule, z miłością, to nie był przyjacielski uścisk jak z innymi. Oczywiście przytulałam się tam z wszystkimi, ale z uśmiechem naustach. Wtedy jeszcze byłam tą szczęściarą, jaką zawsze byłam przez całą szkołę. Nie myślałam o tym co będzie później, żyłam chwilą. Nie myślałam przy tym pożegnaniu że KOCHAM MICHAŁA. Zawsze zarywałam do starszych facetów, imponowali mi, a Michała i jego ekipę zawsze traktowałam jako najlepszych przyjaciół, kumpli, ziomów, z którymi moge o wszystkim pogadać... Ale on mnie kochał, nie ma innej opcji... Ciekawe co teraz robi... Czy zarywa sobie jakąś inną laskę... W końcu z jego urodą... to jest naprawdę wspaniały facet, przystojny, milutki, inteligentny... i to jego zabójcze spojrzenie... JAK JA MOGŁAM TEGO NIE ZAUWAŻAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! eeee glupia jestem i tyle... Jak tylko wróci to idę do niego. Powiem mu całą prawdę że go KOCHAM. Na pewno będzie szczęśliwy. I ja też. Cieszę się, że będzie szczęśliwy. Na razie piszemy sobie smsy, to znaczy do wczoraj. Bo on już nie ma siana a ma komórę na kartę... Wraca 18 lipca... już tylko 10 dni... :-)

KOCHAM MOICH WSPANIAŁYCH PRZYJACIÓŁ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mandy : :
kwi 15 2003 PRZYJA¬Ń PIĘKNIEJSZA OD...
Komentarze: 2

Doszłam do wniosku że najpiękniejszym uczuciem jest przyjaĄń... PrzyjaĄń jest piękniejsza od miłości... przyjaĄń więcej wybaczy niż miłość.... w przyjaĄni jest mniej zazdrości... przyjaĄn jest bardziej wyrozumiała... i przede wszystkim... przyjaĄń jest bardziej długotrwała... miłość pomiędzy mężczyzną i kobietą trwa do czasu, do kiedy jest o czym rozmawiać i do kiedy oboje są nadal sobą zafascynowani... kiedy mija fascynacja i przychodzi szara codziennośc, nie jest już tak pięknie... za to przyjaĄń... jest mniej zobowiązująca... z przyjacielem moge pogadać o wszystkim. nie jestem w żaden sposób zobowiązana. przyjaĄń jest cudowna. jeśli póĄniej przerodzi się w miłość - może być jeszcze cudowniejsza. ale pod warunkiem że narodzi się z przyjaĄni, a nie odwrotnie.

dlatego chyba... niech Michał pozostanie moim przyjacielem... takim najlepszym na świecie. którego nigdy nie zapomnę... i nigdy nie zapomnę tego dnia... "miłość"... nawet jak będę daleko, on wie że i tak każdego wieczoru kiedy usłyszę w radiu piosenkę "Mandy" pomyślę o Nim... i wiem że on też będzie o mnie myślał...

mandy : :
kwi 15 2003 Wyjechać??
Komentarze: 0

Wyjechać w końcu czy nie ?? Mam jeszcze właściwie czas na podjęcie decyzji... chociaż gdybym podjęła ją teraz nic by się nie stało... fajnie by było... tak totalnie zmienić swoje życie, zacząć wszystko od nowa, zapomniec o niepowodzeniach, zapomnieć o przeszłości. Ale czasami o przeszłości nie da się zapomnieć, o tych pięknych dniach, o tym słońcu, drzewach, kwiatach... o tym szczęściu. O tym nigdy się nie zapomina. Zawsze pozostaje gdzieś w nas jako ciepły korzuszek by nas otulić kiedy będzie nam Ąle. Tego nie da się zabić. Tylko jedno szczęście jest nieśmiertelne - takie, które już było....

Wcale nie chce mi się zostawiać tych wszystkich kochanych ludzi wokół mnie. i nie wiem czy czułabym się pewnie gdzieś tam za granicą z dala od wszystkiego. zresztą teraz ta wojna...

Z drugiej strony czasami mam ochotę rzucić to wszystko gdzieś w kąt, przestać się starać, przestać myśleć, zapomnieć o tym co mam do zrobienia, o obowiązkach, o tym że muszę dokonać tego i tego aby być szczęsliwa, o ograniczeniach i przeszkodach. Są takie dni kiedy chcę rzeczywiście urodzić się jeszcze raz... i sprawić by moje życie bylo o wiele, wiele piękniejsze...

Najgorsze jednek jest to że czasami boję się dawać sobie szczęście... zwyczajnie się boję, sama nie wiem czego....
Dlaczego dzisiaj nie przeszłam kolo Niego tylko wybrałam inną drogę? Czego się bałam? zrealizować swoje sny???

Życie jest dziwne i przeczy wszystkiemu...

mandy : :
kwi 01 2003 Dawno mnie tu nie było...
Komentarze: 1

Nawet bardzo dawno... w moim życiu nic takiego właściwie... chociaż już niedługo czeka mnie poważna zmiana... szkoda właściwie. bo dobrze się czułam. i nadal oczywiście się dobrze czuję. nie jestem z Michałem. chociaż właściwie... no mamy coś do siebie, ale jednak ze sobą nie chodzimy oficjalnie. co się dzieje nieoficjalnie to wiadomo. nie chce żeby wiara coś gadala. wnerwiają mnie takie dzieciaki co łażą tylko i patrzą kto z kim sie zadaje a potem obgadują. no tak po za tym... z niektórymi ludźmi będę się musiała rozstać. z Michałkiem na szczęście nie. jest dobrze i chyba dobrze będzie. muszę tylko zdecydować czy wyjechać z Polski. Chciałabym właściwie. ale z drugiej strony szkoda mi to wszystko zostawiać. Tak mi tu fajnie bylo ;) no jeszcze nie wiem. kończę idę do psiapsióły pozdrawiam wszystkich

mandy : :