sty 04 2003

Mój kochaniutki przyjaciel......


Komentarze: 2

Hmm... Mój przyjaciel... chciałabym coś o nim napisać...

Chodzimy razem do klasy. Od początku się zaprzyjaźniliśmy. No chodziło o to że zarywała do mnie jego paczka. Czyli tam Marcin, Tomek, no i jego najlepszy kumpel Adrian. No i zapraszali mnie, najczęściej do Adriana, tak zostaliśmy przyjaciółmi z Michasiem (czyli tym kumplem). On zawsze mnie bardzo lubił, uśmiechał się do mnie, był dla mnie zawsze miły. No jego kumple, jak chłopacy, czasami mi robili złośliwe żarciki, przezywali mnie, rzucali śniegiem w zimie itp... A Michaś był zawsze inny... On nigdy się ze mnie nie śmiał, czasami mówił o mnie dobre rzeczy, zawsze mnie bronił... Pamiętam taki jeden moment... Kiedyś, w zeszłym roku szkolnym, wracałam do domu z jego paczką. Była zima. Chłopacy oczywiście zaczęli bitwę na śnieżki. Ale ja miałam dość bo już na dużej przerwie sie rzucaliśmy. No to oni poszli lepić śnieżki, a Michałek stanął sobie na środku drogi. To ja do niego podeszłam i powiedziałam "Michał ratuj"... Wtedy podeszli do nas chłopacy... No i on mnie tak objął (ale tak dla jaj chyba) i powiedział do nich żeby we mnie nie rzucali... No to oni przestali rzucać... Kochaniutki on jest...
W ogóle mamy ze sobą wiele wspólnych tematów i często jak siedzimy u Adriana to Marcin, Tomek i Adrian sobie grają w gre a ja sobie z Michasiem gadam... On zawsze jest dla mnie taki milutki... I jeszcze wtedy... Co mi dał tą maskotke... On potem twierdził że był pijany... Ale... Sama nie wiem czy w to wierzyć... Bo on zawsze mnie traktuje lepiej od innych... Do innych dziewczyn z klasy tak się nie zwraca, najczęściej się z nich śmieje i w ogóle jest dla nich niemiły... A mnie... lubi... Nawet więcej niż lubi...

No i tu mam problem... Bo wydaje mi się że... że ja w końcu się w nim zakochałam... On wiedział że ja miałam chłopaka... Dlatego może nie chciał się między mnie a mojego chłopaka wtrącać... Zresztą już sama nie wiem co do niego czuję... Czy to jest miłość... czy zaruoczenie... czy tylko ucieczka od samotności??

W każdym razie jest dla mnie najlepszym przyjacielem, najwspanialszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek poznałam... Kiedyś przeklinałam życie... Teraz nie, bo te wszystkie złe sytuacje sprawiły że trafiłam do tej szkoły, do tej klasy i poznałam wielu wspaniałych ludzi... Michasia... oprócz tego że jest przesympatyczny...
To niezły z niego towarek...

Heh.... :)

mandy : :
Ki" data-slug="">
Ki
05 stycznia 2003, 19:49
Chciałam ci tylko napisać że fajne masz życie... Przystojnych kumpli którzy za tobą szaleją, chłopaka którego kochasz wydaje mi się z wzajemnością (M.), kumpelki, jesteś ładna i... szczęśliwa... Do tego twój blog wygląda zajebiście... Też kiedyś tak żyłam... Ale się przejechałam... Tego tobie nie życzę... Pozdro :
mapetka
04 stycznia 2003, 23:47
chmmm nierezygnuj z takiego przyjaciela jesli nie jestes do konca pewna czy to cos wiecej i czy on cos wiecej do ciebie czuje :))).....przyjazn czasem jest piekniejsza od milosci......:)))

Dodaj komentarz